top of page

BIBLIOTEKA POLECA

   

Ellen Hendriksen

Jak przestać się bać.

Dla introwertyków,

nieśmiałych i tych,

którzy odczuwają lęki

społeczne.

Wydawnictwo: Feeria Science

Łódź 2020

 

 

 

       Lęk społeczny, w mniejszym lub większym stopniu, towarzyszy każdemu z nas. We współczesnym świecie przybywa zresztą sytuacji, w których może się on wzmóc. Boimy się, że ktoś dostrzeże nasze wady lub słabości albo przynajmniej zauważy jakąś drobną niezdarność i obdarzy nas pogardliwym spojrzeniem... Nawet niepozorne zdarzenia wyzwalają w nas spiralę niepotrzebnych myśli, od których nasz lęk pęcznieje jak nadmuchiwany balonik. Wraz z nim zaś nasza pewność siebie staje się coraz mniejsza. W konsekwencji zwyczajne sytuacje czy czynności wydają nam się pełne niebezpieczeństw niczym ścieżki najeżone tłuczonym szkłem… A przecież jesteśmy w stanie opanować swój lęk. To, że go odczuwamy, nie musi czynić z nas aspołecznych odludków ani uniemożliwiać przeżywania codziennych radości. Jeśli uświadomimy sobie, z czego biorą się nasze obawy, będziemy mogli stawić czoła sytuacjom, które do tej pory budziły w nas instynktowny strach.

    Dr Ellen Hendriksen, psycholożka kliniczna, która na co dzień pomaga ludziom wyzwolić się z lęku społecznego, korzystając z najnowszej wiedzy i swojego doświadczenia, przedstawia w tej książce konkretne wskazówki, które pozwolą ci odnieść sukces w każdej nieznanej sytuacji społecznej. I może cię to zaskoczy, ale… tak naprawdę nie masz problemu z umiejętnościami społecznymi. Dowiedz się,

w czym tkwi twoja trudność, i odzyskaj siebie!

    Potraktuj tę książkę jako klucz do zmiany – do zrzucenia zewnętrznej powłoki nerwowości, tak by ujawnił się pełen swobody i pewności rdzeń twojej osoby. Celem nie jest tańczenie na stole czy zakładanie sobie abażuru na głowę, tylko postawienie przed sobą niewielkiego wyzwania na swoich warunkach. Zaczniesz od prowadzenia życia, na jakim ci zależy, razem z lękiem – zabierając go

z sobą. A w miarę jak będziesz to robić, lęk zacznie nieoczekiwanie odpływać.

     Nic się nie zmieni. I wszystko się zmieni.

Źródło: https://lubimyczytac.pl/

jak przestać się bać.png

       

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Co zrobić, by nie zagubić się w bardzo trudnym czasie dorastania? Jak poradzić sobie z coraz większą presją wywieraną przez świat w okresie wchodzenia w dorosłość i nie wpaść w depresję?

"W pułapce myśli dla nastolatków. Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem" to poradnik, który w prosty sposób pomaga unieść ciężar towarzyszący nastolatkom w coraz bardziej skomplikowanej współczesności.

 

    Autorzy bestsellera "W pułapce myśli" wracają z kontynuacją tamtego dzieła, tym razem adresowaną do młodych ludzi, którzy obawiają się wejścia w dorosłe życie i doświadczają normalnych w swoim wieku wątpliwości, stresów, a czasem lęków. Książka radzi, co robić, by się tym emocjom nie poddać i wyjść z konfrontacji z życiowymi trudami wzmocnionym. Ann Bailey, Louise Hayes i Joseph Ciarrochi podają wszystkim nastolatkom pomocną dłoń. Pomagają odnaleźć rzeczy, które są dla młodych ludzi ważne i kierować się nimi w dążeniu do szczęścia w życiu. Radzą, jak zaakceptować siebie i rzeczywistość dzięki pozytywnemu myśleniu o tym, co czeka młodych ludzi

w przyszłości. To wszystko daje więcej pewności siebie i umiejętności wykorzystywania swoich atutów, by nie dać się pochłonąć czarnym myślom i wzmocnić swoją wewnętrzną siłę.

 

      Książka jest napisana lekkim, prostym i zrozumiałym językiem, który gwarantuje dotarcie do młodych ludzi. Niemniej jednak, "W pułapce myśli dla nastolatków..." to pozycja skierowana nie tylko do młodzieży. Co najmniej równie uważnie powinni ją przeczytać rodzice nastolatków, a także ich nauczyciele, których wsparcie jest młodym ludziom tak potrzebne w najtrudniejszych chwilach dorastania. Dzięki tej książce dzieci i młodzież lepiej zrozumieją, co jest ważne w ich poszukiwaniu życiowej drogi w tych niełatwych czasach.

 

    Louise Hayes, Ann Bailey i Joseph Ciarrochi są psychologami, trenerami rozwoju osobistego, promotorami pozytywnego myślenia i metody mindfulness. Światową sławę przyniosła im wydana wspólnie książka "W pułapce myśli", będąca poradnikiem radzenia sobie ze stresem oraz depresją. "W pułapce myśli dla nastolatków..." to jej wersja dla młodzieży.

Źródło: https://www.taniaksiazka.pl/

Louise Hayes, Ann Bailey,

Joseph Ciarrochi

W pułapce myśli  - dla nastolatków. Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem

Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne

Sopot 2020

W pułapce myśli.png

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

        Bycie nastolatkiem to chyba najtrudniejszy okres w życiu. Na każdym kroku pytania i wyzwania. Świat i to, co się w nim teraz dzieje, nie ułatwia sprawy. Szkoła tym bardziej nie staje na wysokości zadania i nie daje młodym ludziom wsparcia.

        Przemek Staroń, nauczyciel etyki i filozofii w II LO w Sopocie, Nauczyciel Roku 2018, psycholog z Uniwersytetu SWPS, nominowany do ”nauczycielskiego Nobla”, czyli Global Teacher Prize, fan Harry’ego Pottera i klocków Lego postanowił coś z tym zrobić. Zebrał od młodych ludzi, w tym swoich uczniów i uczennic, pytania i lęki, z jakimi się borykają. Na przykład o to, czy warto się zakochiwać, co jest w życiu ważne, dlaczego wygląd ma takie duże znaczenie, skąd brać siłę do pokonywania trudności, jak znieść porażkę. Następnie sięgając po historie z literatury, filmu, a nawet gier pokazał, jak można sobie z tymi małymi i dużymi wyzwaniami poradzić. Podparł się przy tym wiedzą psychologiczną, której podstawy wykłada w wyjątkowo prosty i zrozumiały sposób. Wplata je w opowieści o znakomicie znanych czytelnikom bohaterach m.in. serii o Harrym Potterze, "Gwiezdnych Wojen", „Stranger Things”, „Małego Księcia”, Muminków, Avengersów, „Władcy Pierścieni”. Są tu też poruszające historie z jego własnego życia.

 

    „Szkoła bohaterek i bohaterów” to skrzyżowanie powieści przygodowej z poradnikiem
i pamiętnikiem. Bawi, wciąga, inspiruje do myślenia. A przede wszystkim dostarcza młodym czytelnikom i czytelniczkom konkretnych narzędzi radzenia sobie z trudnościami. Zresztą i tym starszym się one przydadzą.

 

      Książkę ilustrowała Marta Ruszkowska, której poetyckie grafiki są jak materiał wprost na koszulki, torby czy tatuaże.

Źródło: lubimyczytac.pl

Przemek Staroń

Szkoła bohaterów i bohaterek czyli jak radzić sobie z życiem

Wydawnictwo Agora

Warszawa 2020

Szkoła bohaterek.png

Z WIATREM

REFLEKSJE O KSIĄŻCE IWONY KIENZLER PIASTOWIE OD MIESZKA DO KAZIMIERZA. MIŁOŚĆ I WŁADZA

 

     Całkiem bogata i obszerna jest literatura poświęcona dziejom Polski Piastów, począwszy od opisu czasów najdawniejszych, spowitych mrokami tajemnicy, legendarnych, nawet bajecznych (Łysiak), aż po naukowe publikacje, oparte o dostępne źródła i ich weryfikacje (Jasienica, Samsonowicz i inni). Nie brakuje publikacji popularyzatorskich, w łatwiejszej i przystępniejszej formie przybliżających pasjonujące opisy zagnieżdżania, walki i budowania państwowości, a w tle skandale, romanse, waśnie, pragnienia, niespełnienia, porażki i zwycięstwa, niespodziewane zejścia z dziejowej sceny, życie codzienne, towarzyskie i uczuciowe, ale i dalekowzroczne koncepcje oraz ich mozolne wcielanie
w czyny. Wszystko, co dawne, tajemnicze, jakby nierzeczywiste, inspiruje i pobudza do snucia niezliczonych przypuszczeń, różnych wersji tych samych zdarzeń, które miały miejsce, ale prowokują do zadania pytania: dlaczego? Co by było gdyby …? Tworzenie historii alternatywnych rodem
z epoki Piastów, do odpowiedzi na takie pytania i dylematy, nadaje się znakomicie.

 

    Omawiana tu pokrótce książka Iwony Kienzler właśnie o tym traktuje. Autorka prezentuje swoich bohaterów w sposób niezwykle przystępny, prowadząc narrację wartko, wciągająco i z nerwem.
A jednocześnie z bogatą zawartością faktograficzną, opatrzoną w okazałą bazę źródłową – przypisy
i bibliografię. Jeśli uczeń szkoły średniej, chciałby zapoznać się z dziejami Polski piastowskiej, śmiało może zacząć od Iwony Kienzler. Do egzaminu też się przyda.

 

    Autorka pisze o wszystkich najważniejszych władcach piastowskich; może o prawie wszystkich, ale
o tym za chwilę. O Mieszku I, protoplaście państwowości, o niemal imperialnym Bolesławie Chrobrym,
o zacnym i równie nieszczęsnym Mieszku II, o czarno-białym Bolesławie Śmiałym, królu na tak i na nie, o Władysławie Hermanie, z wyboru Płocczaninem, a dalej o bohaterskim, hardym walczaku – zagończyku, Władysławie Łokietku i jego całkowitym przeciwieństwie, Kazimierzu, jedynym polskim królu z przydomkiem Wielki, dalekowzrocznym, o szerokich horyzontach umysłowych, dystansującym się od większego wojowania, co nie przeszkadzało mu okazywać innych walorów, zupełnie nie wiadomo po kim; Kazimierz Władysławowicz, to jedyny w historii Polski król bigamista. Rozdziały o dwóch ostatnich Piastach na tronie czyta się naprawdę świetnie, tym bardziej, że intrygi i rozgrywki krzyżowały się wówczas z dokonaniami prawdziwie wizjonerskimi;  ojciec miał podobno niewiele ponad 150, a syn coś około 180 cm wzrostu. Nawet to ich różniło.

 

    Jak na białą płeć przystało, I. Kienzler gros miejsca poświęciła Piastównom i żonom Piastów, wśród których wiele było autentycznie wybitnych. O Dobrawie, która Mieszka ucywilizowała, wszyscy wiedzą,
a jeszcze były: mniszo szlachetna Oda, druga żona Mieszka, roztropna Emnilda (chociaż Chrobry miał pięć żon, to tę wielbił, poważał, a może nawet trochę się jej słuchał), dzielna Rycheza, ratująca swojego syna Kazimierza później Odnowiciela przed śmiercią, anielskie dwie Judyty Władysława Hermana i wzór wzorów, opoka opok, Jadwiga, żona Łokietka (przy niej mały król nie musiał i nie chciał strzelać na boki spojrzeniami -  błyskawicami), kobieta idealna na ciężkie czasy, matka króla Polski Kazimierza
i królowej Węgier Elżbiety,  babka kolejnego polskiego monarchy, Ludwika Węgierskiego.

 

    Może teraz malutka łyżka dziegciu do beczki miodu polecanej lektury. Z przyczyn niewiadomych,
I. Kienzler pominęła w swych rozważaniach postaci władców wybitnych, jakimi byli Kazimierz Odnowiciel i Bolesław Krzywousty, całkiem pominęła też okres rozbicia dzielnicowego, w którym nie zabrakło osobowości niezwykłych, trwale zaznaczonych w panteonie piastowskich monarchów, a wśród nich koronowanego w Gnieźnie Przemysława II. Dlaczego? Może książka byłaby zbyt gruba i stałaby się niejako podręcznikiem okraszonym ciekawostkami? Kto to wie, takie prawo autora, więc niech już będzie. W czasach wielkiego rozbicia nie zabrakło też niewiast wybitnych,  obecnych w polskiej historii. O nich ani słowa. A szkoda, bo miałaby tu Kienzler, dzięki swojej erudycji, znajomości przedmiotu
i świetnemu, epickiemu stylowi narracji, wielkie pole do popisu. Smakowicie wybrzmiałyby opowieści choćby o Jadwidze Śląskiej, małżonce Henryka Brodatego, opiekunce ubogich, pobożnej i miłosiernej,
o charakternej Gryfinie, poślubionej przez Leszka Czarnego (jej modliszy charakterek oddał świetnie Jan Matejko na jednym ze swoich płócien), a przede wszystkim o jakże świątobliwej Kindze, klarysce, córce króla Węgier Beli IV, której śluby małżeńskiej czystości nadały księciu krakowskiemu Władysławowi mało zaszczytny przydomek Wstydliwy. Z całą pewnością książę nie wstydził się, ale nie mógł  inaczej.

 

    W sumie, omawiana w tych krótkich słowach pozycja, to wartościowa lektura dla wszystkich, a kto zechciałby uczyć się dawnej historii bawiąc się nią, lub odwrotnie - pobawić się troszeczkę, ucząc się tejże historii, niech sięgnie po Piastów Iwony Kienzler. Nie pożałuje na pewno.

                                                                                                                                             J.

Piastowie.png
Kielzner.png
Iwona Kienzler
Wydawnictwo Lira
Warszawa 2018

 

 

     Henryk Samsonowicz (rocznik 1930, obchodzi więc w tym roku 90. rocznicę urodzin), pochodzi
z warszawskiej rodziny inteligenckiej (ojciec Jan Samsonowicz był wybitnym polskim geologiem
i paleontologiem, ochotnikiem w wojnie bolszewickiej 1920 roku). Od urodzenia mieszka przy ul.
Wilczej 22, w neoromantycznej kamienicy, architektonicznej perełce z końca XIX wieku. Jest bodaj najwybitniejszym, żyjącym polskim mediewistą, badaczem dziejów średniowiecznej Polski
i powszechnych. Jego przebogaty życiorys obfituje w dokonania nie tylko na niwie wiedzy i nauki, lecz także w szerokim zakresie życia społecznego i politycznego Polski ostatnich kilkudziesięciu lat.
M. in. po wyborach do Sejmu kontraktowego w 1989 roku, został ministrem oświaty, chyba najlepiej wspominanym przez wszystkich tych, którym dane było  „przeżyć” następnych , a było do dzisiaj tych kierowników polskiej edukacji, dziewiętnastu. Wcześniej, w okresie karnawału Solidarności, czasie bardzo trudnym dla narodu i  nauki, pełnił funkcję dziekana Wydziału Historycznego UW.

   Henryk Samsonowicz, naukowiec o niepodważalnym autorytecie, jest autorem ok. 800 prac naukowych oraz wielu pozycji z  publicystyki popularnonaukowej, głównie w zakresie historii Polski
i powszechnej Średniowiecza. Wśród nich ogromną poczytność zdobyło Życie miasta średniowiecznego, publikacja, której V wydanie jest dostępne w naszej szkolnej bibliotece. Autor w dziesięciu szkicach poświęconych średniowiecznemu miastu prezentuje cały wachlarz problematyki związanej z rozwojem ośrodków i tzw. życiem miejskim na przestrzeni całego Średniowiecza, uwzględniając w szczególności miasta polskie. Można te szkice czytać osobno, w dowolnej kolejności, bo dotyczą różnych aspektów życia miejskich społeczności w wiekach średnich. Narracja z wdziękiem, jak to zwykle u Samsonowicza, jest okraszona anegdotą, rodzoną siostrą historii, uzupełniającą rzeczywistość i wiernie służącą jej ubarwieniu. Anegdota nie jest wszak zaprzeczeniem wiarygodnej informacji, a nic tak nie służy popularyzacji historii, jak właśnie ona. W tym, autor niniejszych szkiców jest mistrzem nad mistrzami.

 

    Popularny Samson sięga do najskrytszych tajemnic codzienności mieszkańców w średniowiecznym mieście. Pisze o wszystkim – jak się rodzili i jak umierali, jak się modlili i co robili oprócz tego, jak i co pili, czym się odżywiali, jak się bawili i jak pracowali. Rząd dusz sprawowali duchowni, bo w mieście mieszkali księża i zakonnicy, najczęściej franciszkanie i dominikanie, którzy w obrębie murów miejskich zakładali swoje klasztory. Autor Życia miasta średniowiecznego opisuje dostojnych rajców i bogatych patrycjuszy, wyprowadza na spacer w stronę rynku ich dorodne córki-podlotki, trzepoczące przymilne rzęsami na lewo i prawo, oczywiście przechadzają się one koniecznie w towarzystwie ciotek przyzwoitek. Przygląda się szlachetnym mistrzom cechowym - złotnikom, konwisarzom, snycerzom, piwowarom, szewcom, krawcom, kapelusznikom, kuśnierzom, bednarzom i tkaczom. Tu i ówdzie przemknie skromny czeladnik, któremu majster kazał skoczyć na róg, by przytoczył beczkę piwa, bo czeladnik to przecież uczeń, praktykant i w dodatku najmłodszy. Autor przespacerował się też w stronę miejskich murów, gdzie zadomowił się element podejrzanej konduity, półświatek, margines społeczny – złodziejaszkowie, łotrzykowie, mniejsi lub więksi szalbierze i krętacze, żebracy, kloszardzi, włóczędzy, bankruci z różnych powodów i, a jakże, niezawodne królowe nocy. Wesoło i gwarno było w mieście, mieniły się różnokolorowo stroje i trendy modowe, mieszały się języki. … miasto stanowiło obszar kontaktów międzyludzkich, teren styków łączących różne grupy ludzkie. Miejscowi kontaktowali się
z przybyszami, różni przybysze z dalszych stron spotykali się ze sobą. Następowała wymiana towarów
i idei, wynalazków i sposobów działania, napisał Samsonowicz. Nietrudno było spotkać w różnych punktach miasta Niemca, Włocha, Rusina, Czecha, przybysza z Flandrii i Walonii, Żyda i innych. W Warszawie do czasów Zygmunta Starego była ulica Żydowska, biegnąca ukośnie od Wąskiego Dunaju i przechodząca w Rycerską; Żydzi mieli tam synagogę i łaźnię rytualną. Obecnie ulica nie istnieje.

   Jeden z rozdziałów, Henryk Samsonowicz poświęcił polityce zagranicznej i działalności dyplomatycznej, bo nie tylko w małej, ale i w wielkiej polityce miasta brały udział. Gminy miejskie,
w Europie Zachodniej w XIII wieku, a w Polsce trochę później, zaczęły uzyskiwać samodzielność. Leżące więc na skrzyżowaniu szlaków handlowych miasta polskie, takie jak Kraków, Wrocław, Lwów, Sandomierz, w dalszej mierze Lublin, Jarosław, Kazimierz Dolny, Warszawa, przestawały być jedynie etapem, miejscem przeładunku i odpoczynku na trasie tranzytu i coraz bardziej wychodziły poza obręb lokalnych interesów i aktywności. Jednak wszystkie te i inne ośrodki zdystansował później Gdańsk, ale polityka miasta nad Motławą nie zawsze była zgodna z racją stanu Polski Jagiellonów i w czasach późniejszych. Cóż, Gdańsk, to Gdańsk.

 

      Henryk Samsonowicz, to znakomity dydaktyk, mistrz dla wielu pokoleń historyków, których zaraził nie tylko rozległością wiedzy, umiejętnościami wielostronnej analizy źródeł, ale w głównej mierze wyjątkową pasją i swobodą przekazu, aż zasłuchać się było można. Znakomity gawędziarz, a w dodatku erudyta. Dlatego warto sięgnąć po tę najbardziej znaną chyba jego publikację o miejscach, gdzie
w wiekach średnich historia najbardziej przyśpieszyła.

J.

Samsonowicz.png

MIASTO Z PRZODU I Z TYŁU

REFLEKSJE PO LEKTURZE

ŻYCIA MIASTA ŚREDNIOWIECZNEGO HENRYKA SAMSONOWICZA

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  

 

    27 śmierci Toby’ego Obeda to książka – reportaż, po przeczytaniu której zaczyna się inaczej myśleć o Kanadzie. Okazuje się, że nie jest to kraj, gdzie żyje się łatwo i przyjemnie wśród całkowicie zintegrowanej międzynarodowej społeczności. Joanna Gierak-Onoszko spędziła tam dwa lata, zbierając m.in. materiały do swojej książki. Przeprowadziła wiele rozmów z rodowitymi Kanadyjczykami, przeczytała wiele dokumentów dotyczących rdzennych mieszkańców tamtych terenów. Wszystko to złożyło się na wstrząsającą opowieść o postępowaniu państwa i różnych Kościołów wobec Pierwszych Narodów, o bardzo skomplikowanej i trudnej codzienności życia politycznego, społecznego i religijnego w Kanadzie. Ostrzegam jednak, że opisany tu ogrom cierpienia, krzywdy, gehenny – szczególnie dzieci i kobiet – jest trudny do uniesienia.

 

Reportaż Joanny Gierak-Onoszko został w 2020 roku wyróżniony nagrodą Nike Czytelników.

Joanna Gierak-Onoszko
27 śmierci Toby'ego Obeda
Wydawnictwo Dowody na Istnienie
Warszawa 2019

Julian Barnes

Cytrynowy stolik

Wydawnictwo Świat Książki

Warszawa 2018

 

     Cytrynowy stolik Juliana Barnesa zawiera piękne opowiadania o przemijaniu człowieka, starzeniu się, zmianie postrzegania rzeczywistości wraz
z upływającymi latami życia. Autor uwodzi czytelnika subtelną, wyrafinowaną narracją, ciekawymi i zaskakującymi historiami bohaterów, humorem. Zbiór
11 opowiadań to literatura na najwyższym poziomie (autor jest laureatem wielu prestiżowych nagród, w tym Nagrody Bookera) ujmująca swoją elegancją
 

i prostotą.

Gorąco polecamy!

Cytrynowy stolik.png
27 śmierci.png

Kazimierz Nóżka, Marcin Scelina, Maciej Kozłowski
Zanim wyjedziesz w Bieszczady
Wydawnictwo Znak

Kraków 2019

 

 

 

 

 

 

 

 

 

        Mierzenie się z bieszczdzkim mitem to nie jest zadanie dla jednej osoby, dlatego  książka ta ma trzech autorów. Inspiracją dla jej powstania stał się wyróżniony na szkoleniach z zakresu prowadzenia social mediów, profil na Facebooku, założony przez dwóch pochodzących z Baligrodu leśników Kazimierza Nóżkę i Marcina Scelinę, trzeci autor Maciej Kozłowski to kulturoznawca.
       W książce przeplatają się historia i współczesność  Opisy kultur ludowych
z których trzy najstarsze grupy etniczne : Łemkowie, Bojkowie, Huculi zniknęli z mapy Bieszczadów w pożodze wojennej i akcji Wisła, pozostawiając po sobie opustoszałe wsie i budynki sakralne. Powojenni mieszkańcy kształtujący nowe oblicze kulturowe Bieszczadów i współcześni migranci szukający wyłącznie odosobnienia.  Bogate informacje botaniczne, różnorodność drzew, roślin
i zwierząt  i człowiek jako jeden z elementów biosfery. Osnową są rozmowy
z leśnikami ich życie i praca - praca, która jest jednocześnie  wielką pasją.
 Bieszczady to wciąż jeden z najmniej zaludnionych obszarów w Polsce. Przyciągają ludzi szukających odosobnienia, bliskiego kontaktu z naturą. Niedźwiedzie, żubry, wilki, bogactwo drzew, roślin, szum strumieni wszystko to pobudza wyobraźnię i nasze marzenia o zielonym odosobnieniu, ale przeczytajmy tę książkę zanim „rzucimy wszystko na zawsze lub tylko na chwilkę”.

        Serdecznie zapraszamy  do zapoznania się z z profilem Nadleśnictwa Baligród na Facebooku i życzymy miłych chwil dających radość i siły, aby przetrwać ten zły czas.


 

Barbara Sęk

Nowakowie

t.1 Kruchy fundament

t.2 Uchylone drzwi

Wydawnictwo W.A.B.

Warszawa 2018

 

 

        

 

 

 

 

 

 

 

 

 

         

 

        

 

 

       Cykl Nowakowie składa się z trzech tomów. Ostatni Pod innym dachem ma się dopiero ukazać w bliżej nieokreślonej przyszłości. Autorka pokazuje tu w sposób dokładny, przedstawianą z różnych punktów widzenia historię małżeństwa, podwójnego życia i w konsekwencji rozpadu rodziny, a potem mozolnych prób zbudowania wspólnego porozumienia
i ułożenia na nowo relacji. Wydawałoby się, że to historia, jakich jest wiele. Tutaj jednak interesujące są relacje między bohaterami, motywacje ich działania, stosunek do bardzo trudnych wydarzeń, które stały się ich udziałem, konsekwencje ich wyborów. Barbara Sęk pokazuje niejako od środka opowiadaną historię. Nie ma tu prostych ocen: doby - zły, moralny – niemoralny. Bohaterowie doświadczają bardzo różnych emocji i ponoszą ich koszty. Wszystko to powoduje, że czytelnik chce im towarzyszyć
i zobaczyć, jak będą sobie radzili ze swoim zranieniem, bólem
i narastającymi problemami.  

 

 

 

 

Philipp Schott

Weterynarz z przypadku. Czego nie wiecie o swoich zwierzakach

Wydawnictwo Otwarte

Kraków 2014


       Jest to książka dla przyszłych lekarzy weterynarii i nie tylko.  Została napisana przez kanadyjskiego weterynarza z wieloletnią praktyką, twórcę bloga o tematyce poświęconej zwierzętom i ich leczeniu, z którego wywodzi się wiele ujętych w tekście historii. Philipp Schott ukazuje, jak naprawdę wygląda praktyka weterynaryjna, konfrontuje marzenia i fascynację zwierzętami z rzeczywistością.

      Bohaterami książki są ludzie i ich pupile, autor w swego rodzaju pamiętniku przedstawia dramaty, ale również opisuje sytuacje komiczne z nimi związane. Tekst zawiera ogromny zasób wiedzy o zwierzętach, stąd zachęcamy do przeczytania tej pozycji wydawniczej nie tylko przyszłych weterynarzy, ale także tych, którzy mają zwierzęta bądź noszą się z zamiarem ich posiadania.

 

 

 

 

Tadeusz Konwicki

Iwan Konwicki,  z domu Iwaszkiewicz. Biografia

Wydawnictwo Znak

Kraków 2019

    Biografia najsłynniejszego chyba kota w polskiej literaturze została bardzo pięknie wydana przez Wydawnictwo Znak. Jest to interesujący album złożony z tekstów Tadeusz Konwickiego – jednego z największych polskich twórców literatury II połowy XX wieku – zebranych z różnych jego utworów i rysunków żony pisarza - Danuty Konwickiej.  Zatem przyjemność z czytania tej książki jest potrójna, dzięki literaturze na najwyższym poziomie, świetnym ilustracjom, opowieściom poświęconym czworonożnemu pupilowi.  

      Serdecznie polecamy nie tylko wielbicielom kotów!

iwan-konwicki-z-domu-iwaszkiewicz-biogra
Weterynarz z przypadku.png
Nowakowie 2.png
Nowakowie 1,.png
Zanim wyjedziesz w Bieszczady.png

Ryszard Koziołek

Dobrze się myśli literaturą

Wydawnictwo Czarne

Wołowiec 2016

     

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Zbiór esejów Ryszarda Koziołka to niezwykle interesująca i wciągająca w świat literatury książka, która pokazuje, że nie tylko „dobrze się myśli literaturą”, ale i dobrze się wśród niej przebywa. Jest to lektura inspirująca, odkrywcza, dająca mnóstwo przyjemności i satysfakcji. Język, jakim autor się tu posługuje, jest z jednej strony prosty, z drugiej erudycyjny, elegancki, uwodzi swoim pięknem i zaangażowaniem emocjonalnym. Widząc przyjemność profesora Ryszarda Koziołka czerpaną z mówienia 
o literaturze, czytelnik się jej poddaje i również delektuje się przywołanymi dziełami (eseje poświęcone m.in. utworom B. Prusa, H. Sienkiewicza,
J. I. Kraszewskiego, S. Przybyszewskiej, S. Mrożka, J. M. Rymkiewicza,
A. Stasiuka, I. Karpowicza, M. Bieńczyka, Sz. Twardocha, H. Malewskiej itd.).

  Dobrze się myśli literaturą jest lekturą wymagającą, jednak zdecydowanie warto ją podjąć! 

Stanisław Cat-Mackiewicz

Książka moich rozczarowań

Wydawnictwo UNIVERSITAS

Kraków 2018

   Stanisław Mackiewicz, pseudonim Cat, pisarz, publicysta konserwatywny, wzięty polemista, monarchista, typowy żubr kresowy, można powiedzieć, ostatni, co tak poloneza wodził, wydał Książkę moich rozczarowań w 1939 roku. Czytelnicy ukazującego się w przedwojennym Wilnie Słowa, najczęściej zaczynali lekturę pisma od „wstępniaka” podpisanego literami Cat. Niektóre z tych tekstów zostały zebrane
w anonsowanym tomie. Dlaczego moich rozczarowań? Do 1935 roku, według Cata, wszystko układało się znakomicie. II RP była świetnie prowadzona talentami, mądrością, polityczną dalekowzrocznością, umiejętnościami analitycznym i siódmym zmysłem Józefa Piłsudskiego. W 1935 r. zmarł Piłsudski i coś się skończyło. Piłsudczycy bez Piłsudskiego, zdaniem Cata, zaczęli trwonić cały dotychczasowy dorobek i coraz bardziej zbliżać się do krawędzi. Ostre jak brzytwa pióro Mackiewicza , cięło bezwzględnie i z marginesem, nie pozostawiając złudzeń. Obok oczywistej troski o losy państwa i narodu pozbawionych takiego jak dotąd przywództwa, z pism Cata jednak wylewa się trochę żółci i złośliwości, bo jak można tak niweczyć dorobek
i wysiłek pokolenia? Bez względu jednak na poglądy głoszone przez autora, czyta się jego prozę wyśmienicie; mnóstwo jest w pisarstwie Cata prawdziwych perełek
i klejnocików polszczyzny i polemicznej swady popartej renesansową erudycją. To, co pisze Mackiewicz, jest prawdziwie porywające, niczym ułańska szarża w wąwozie Somosierry. Chłoszcząc swym piórem, motywując do polemik, błyskotliwie opiniując, prowokuje Cat do ripost, wkładając nieraz kij w mrowisko. Nie ma tu nudziarstwa, publicystycznego ble-ble, „dydaktycznego smrodku”, pisaniny, byleby zaistnieć. Oczywiście, Cat pisał swoje felietony tu i teraz, w konkretnym dniu, roku i często dotykając spraw, na które dzisiaj nikt nie zwróciłby uwagi.

    Momentami zdumiewa Cat jako frankofil, tym bardziej, że jego mentor i wzorzec
J. Piłsudski zdążył przed śmiercią powiedzieć: Francja opuści nas, Francja zostawi nas … (!) A że brak w publicystyce Cata odniesień antybrytyjskich, to dziwi mniej. Do brytyjskiej polityki zniechęcił się dopiero na emigracji w Londynie, jako statysta, będąc wnikliwym obserwatorem wojennej i powojennej rzeczywistości (książki Londyniszcze, Zielone oczy i kpiarsko smagająca wszystkie słabizny i przywary dumnych synów Albionu – Europa in flagranti). W omawianej tu pozycji, jednemu
z zawartych w niej tekstów o Anglii traktujących, dał tytuł Wielki naród – i to bez cienia ironii.

    Co jest godne przeczytania w Książce moich rozczarowań? Polecam najszczerzej kilka Catowych esejów: wzruszający tekst o Henryku Sienkiewiczu My wszyscy
z niego
, esej Umarł drogi bliski, pisany na śmierć Rudyarda Kiplinga (tego od Księgi dżungli). Napisał też Cat o Puszkinie, Ignacym Daszyńskim, Kazimierzu Wierzyńskim, księciu Albrechcie Radziwille.

    Kto dzisiaj pisze tak jak Cat Mackiewicz? Chyba nikt. Może trochę jeszcze Waldemar Łysiak. A wcześniej Melchior Wańkowicz, Kisiel w Tygodniku Powszechnym, jeszcze wcześniej Ksawery Pruszyński, Adolf Bocheński, na pewno jeszcze ktoś. Stanisław Cat Mackiewicz powrócił do Polski po 1956 roku i niespodziewanie miękko,
w przeciwieństwie do Wańkowicza, wylądował w gomułkowskiej siermiężnej rzeczywistości. On – taki antykomunista, piłsudczyk, konserwatysta, monarchista, kresowiak, Wilnianin, były emigracyjny premier? Jak to było możliwe? Ale może nie nam sądzić?

J.M.

Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie. Korespondencja 1955-1996” Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta

Wydawnictwo a5

Kraków 2018

Opracowanie edytorskie Ryszard Krynicki

    

       Korespondencja dwojga wielkich poetów XX wieku jest pełna humoru
dowcipu. Zaczyna się dość oficjalnie, jednak szybko zamienia się
w literacki flirt, dodatkowo wsparty kreacją samych autorów listów, np. postać Frąckowiaka, którego nazwisko pojawia się w różnych wariantach ortograficznych. Dodatkową wartość książki stanowią reprodukcje przesyłanych sobie przez Szymborską i Herberta kartek pocztowych, słynnych już wyklejanek, kolaży i rysunków obojga poetów. Wszystko to sprawia, że lektura tej korespondencji (tak nagle zakończonej po otrzymaniu przez Wisławę Szymborską literackiej Nagrody Nobla) jest prawdziwą przyjemnością.

Mariusz Szczygieł

Kaprysik. Damskie historie

Wydawnictwo Agora SA

Warszawa 2017

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

     

Wydana przez Agorę SA w 2017 książka zawiera 7 reportaży, których bohaterkami są różne fascynujące bardziej lub mniej znane kobiety. Mariusz Szczygieł z właściwym sobie wdziękiem i ciepłem opowiada historie codzienne i niezwykłe np. o konieczności zapisywania wszystkich wydarzeń, o korespondencji miedzy przyjaciółkami, o pasji wykonywania sobie artystycznych fotografii, o kobietach ze znalezionej kartki itd. Każdy reportaż wciąga czytelnika i angażuje w przedstawiane zdarzenia, pokazuje jakąś cechę kobiecości. Wszystko to sprawia, że „Kaprysik” jest lekturą przyjemną, frapującą i pokazującą różnorodność świata i kobiet. Do tego książka jest bardzo starannie wydana, zawiera m.in. zdjęcia bohaterek. Czytanie jej to przyjemność sama w sobie!

Wiesław Myśliwski

Ucho igielne

Wydawnictwo Znak

Kraków 2018

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

         Najnowsza powieść Wiesława Myśliwskiego jest (jak zwykle u tego autora) wielowymiarowa, symboliczna i świetnie opowiedziana. Nie ma tu linearnej fabuły, historia bohatera rozpisana jest na wiele opowieści, które łączą motywy m. in.  przepowiedni Cyganki,  pragnienia zobaczenia się
dziewczyną, okolic i samego Ucha Igielnego, spotkania starości
z młodością. Wszystko to składa się na fascynującą i głęboką refleksję
o życiu człowieka, o czasach, jakich doświadcza. Jest to literatura, którą się pochłania i smakuje zarazem.

 

 

 

 

dobrze-sie-mysli-literatura-w-iext432673
Cat (2).jpg
korespondencja Szymborskiej i Herberta.p
Kaprysik.png
ucho igielne.png

 

Zaproponuj książkę!

Czytelniku, możesz mieć swój udział w gromadzeniu zbiorów bibliotecznych. Złóż dezyderat na publikacje, których nie posiadamy w księgozbiorze. Zgłoszenia będą brane pod uwagę przy zakupach nowości.

Przypominamy, iż dezyderaty to nic innego jak życzenia czytelnicze dotyczące gromadzenia i uzupełniania księgozbioru.

Swoje propozycje proszę składać pisemnie w "Zeszycie Życzeń", który znajduje się w bibliotece szkolnej.

bottom of page